piątek, 9 listopada 2012

Grubam

Też mi odkrycie.

Niestety, ostatnio kupiłam sobie na niebiesko - torbę i buty. Nie, żebym nosiła niebieskie, bo do tej pory nie, ale od tej pory postanowiłam tak. No i nic mi do tego niebieskiego nie pasuje, poza jedną całkiem fajną kurtką, którą mam od trzech lat i nie noszę.

Więc postanowiłam nosić i się nie zmieściłam.

W porywie walki z żywiołem po raz trzeci, chociaż już bez optymizmu, zakupiłam sobie trzymiesięczny abonament w odważsie.pl i spróbuję chociaż do tej kurtki wejść.

Ech...

PS: Raport z rzężenia.
Otóż rzężę nadal, mniej niż wcześniej, ale budzi w nocy i chodzić nie daje na dłuższe dystanse. Mam trzeci cudowny lek, tym razem steryd na pięć dni. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Tja.

3 komentarze:

  1. pocieszę cię, u mnie była moja mama, miała być 3 tygodnie, zostła sześć. i wbrew pozorom nie ona mi gotowała domowe obiadki, tylko odwrotnie - jak normalnie od sierpnia waga powoluteńku mi spdała, tak odwiedzimy mamusi zmusiły mnie do gotowania dla niej jak w domu i cztery kilo przytyłam. wyjechała 10 dni temu i jednego kila sie na rzie pozbylam :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie to dla mnie pocieszenie?

      Lepiej powiedz, że kolory fajne i warto do nich schudnąć :)

      Usuń
  2. no przeciez KAŻDĄ kobietę pociesza, że koleżanka też przytyła:) nie? :))))
    a że kolory fajne to przecież oczywiste :) torba bardzo mi się bardzo podoba.

    OdpowiedzUsuń