piątek, 21 marca 2014

Bezstresowe wychowanie


Się nie znam na dzieciach, kompletnie. Cudzych wychowywać raczej nie próbuję, a jak próbuję, to odbijam się od matczynej klaty, co stoi murem za potomstwem. Gdy gówniarz rozedrze japę, staram się trzymać z daleka. W samolocie nie zawsze się udaje, ale przecież wiem, że nie latam pierwszą klasą i zatykam uszy eMPeTrójkami, niektóre pozwalają się odgrodzić (np. Antichrisis). Dzieci to potencjalni ludzie i mają takie same prawa. Pozostaje kwestia społecznego szantażu. Bo NIE czepiam się udręczonej matki, która nie jest w stanie uspokoić dzieciaka w samolocie przed lądowaniem, (przypominam - nie lecimy pierwszą klasą), ale wyjechałam z ryjem na rodzicielkę, której synek wlazł mi do przebieralni ('Przecież to dziecko, co się czepiasz idiotko!' 'A kiedy pani zacznie go wychowywać? Jak pobije staruszkę na ulicy?' I tak zderzyłam się ze wspomnianą wyżej klatą...). Ostatnio jednak w autobusie obserwowałam sytuację, w której z przyjemnością wycięłabym pięć palców na dupie dzieciaka, a podejrzewam, że znękana matka też. Nie śmiała jednakże, bo była w publicznym środku transportu, czyli pod obstrzałem. Zatem gówniarz (chyba dziewczynka, niewątpliwie zdrowa fizycznie) wrzeszcząc i kwicząc wyrwała się z wózka (co najmniej trzy razy), skopała wszystkie babcie-staruszki, co siedziały na siedzeniach dla disabled people, pobiła własną matkę, która próbowała zapanować nad sytuacją, wytarła dokładnie całą podłogę (po części też wylizała) i generalnie wypełniła decybelami całą dwudziestominutową podróż z Town Centre do Caversham... Ja tam się czułam komfortowo, bo mogłam wysiąść w każdej chwili, ale czy naprawdę wspomniane pięć palców nie byłoby zbawieniem dla świata?

Dziwne pytanie w kontekście człowieka, który dostawał po dupie z lada powodu. Pasem, kablem. Bolało, czasem wstyd było na WF-ie, bo nogi sine...

Ten wpis nie jest apelem, żeby zezwolić na bicie dzieci.

1 komentarz:

  1. Wiesz co? Dla mnie bicie to bezsilność rodziców, bo coś zawalili wcześniej. To nie może być tak, że do pewnego momenu wszystko wolno, a potem już nie, bo skończyłeś iles tam lat. Wychowujemy przez przyład i od poczatku.
    Dobrego tygodnia

    OdpowiedzUsuń