środa, 5 czerwca 2013

Żeby nie było, że zupełnie zamilkłam

No, nic się nie dzieje po prostu. Headhunterzy nie dzwonią, więc siedzę letko zdołowana i próbuję nie posunąć się w tym dalej. Czy też może głębiej. Nie mam weny. Trzymam dietę, która coś się obraziła i od dwóch tygodni waga ani drgnie w dół. W górę też nie. No, mam jakieś 7.5 kg mniej - tak czy siak, warte wyrzeczeń. Więc walczę dalej z sobą, ale piwo czasem popijam. Raz na tydzień, ale może powinnam całkiem przestać?

Uszyłam sobie torebkę ze starego płaszcza. Nie wiedziałam, jaki jej dać motyw dekoracyjny, więc zrobiłam dwie klapki na wymianę:






Poza tym mieszczę się w stare ciuchy i stare biustonosze, więc mam się w co ubrać wreszcie :) Ale pisać mi się nie chce, cóż...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz