poniedziałek, 17 czerwca 2013

COŚ

Wracałam od autobusu objuczona torbami i na jednym z mijanych podwórek COŚ mi zamajaczyło w kąciku oka. Myślałam, że to taki średni pies, zerknęłam i poszłam dalej, lecz nagłe skojarzenie - i coś mnie zastopowało. To nie było podobne do psa. Nieco przypominało sarnę. Porządnie spasioną sarnę na krótkich nóżkach :/ Trochę jak TO, ale chyba bez pasków:
 
(Zdjęcie wzięte z RedOrbit.)
Wyraz paszczy też miało taki nieprzychylny. Popatrzyło się na mnie, skuliło i schowało pod samochodem...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz