niedziela, 25 grudnia 2011

Wesołych Świąt...

...i zdrowej Merry Christmas :-/

Ugotowałam trochę jedzenia, poprzyprawiałam na wiwat, a że mam wprawę, to podobno nawet dobre było - znaczy uszka, barszcz, ryba i co tam jeszcze. Ja nie czuję smaku potraw, jestem bardzo chora i charczę. Lojalnie uprzedziłam gości, że jak przyjadą, to się zadżumią, no - ale jak powiedziała Sylwia - ja miałam barszcz, a oni nie, więc zdecydowali się zaryzykować. Obecnie barszczu nie ma już ani uszek, krokietów ni ryby, Kuba też rzęzi, a Kisiele pojechali.

Jeśli komuś przykro, że nie dostał ode mnie życzeń świątecznych, to mnie też jest przykro. Wesołych i zdrowych, i takie tam, a ja sobie idę porzęzić pod kołdrę. Może do sylwestra minie mi to parszywe coś, cokolwiek to jest (angielski lekarz powiedział, że nic takiego i nawet paracetamolu mi nie zalecił).

Tu nasza 40-centymetrowa choinka, bez lampy błyskowej focia i z lampą. Tak czy siak, zdjęcia do niczego.

2 komentarze:

  1. Chociaż trochę po czasie, ale jako "świątecznej nieobecnej" o wybaczenie proszę.
    Życzę Tobie i Twoim bliskim tego, by Rok Smoka okazał się dla Was rokiem spokojnym, pełnym wiary, nadziei i miłości. Rokiem silnym, bogatym w dobro i niespodziewane szczęścia. Życzę też, by podczas wszelakich gorszych chwil nie zabrakło Wam optymizmu a chmury szybko rozwiewał wiatr pomyślności.

    OdpowiedzUsuń
  2. No i jest Sylwester. Przesdzło wam? Mnie i Ance nie dające się wyleczyć antybiotykami od tygodni zapalenie płuc przeszło SAMO, po tygodniu leżenia na plaży. Jeśli ta opcja nie wchodzi w grę, to może pochodź trochę na solarium i się wygrzej? Jeśli nie chodziłaś nigdy, to na początek co dwa, trzy dni na 3-5 minut. Poważnie mówię. Te parę minut aż tak nie zaszkodzi, a wygrzeje ci płuca i kości, moze poczujesz się lepiej?

    OdpowiedzUsuń