piątek, 16 maja 2014

...

...

Dzisiaj wpis o treści jak powyżej znalazłam na blogu Siorki. Przeraził mnie, więc natychmiast zadzwoniłam. I okazało się, że jestem intruzem, bo ten wpis oznaczał, że Siorka nie ma o czym pisać, a poza tym już spała. I tłumaczyłam się przed nią, i przepraszałam, że obudziłam.

Dupa jasiu z dobrymi intencjami i troską.

6 komentarzy:

  1. Bez takiej troski i stojących koło nas osób życie nie byłoby kompletne, Noysiku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Boszz, dziewczyno!
    Wczoraj wreszcie, po tygodniu niedosypiania większego niż zazwyczaj (nocne ratowanie Po przed uduszeniem się, problemy na budowie, wożenie Po przez cały tydzień na drugi koniec miasta do babci), udało mi się położyć o 22:30. Parę minut po 23 zaczął dzwonić telefon. Nie wiedziałam co się dzieje, gdzie jestem, jak się nazywam. Dzisiaj z rana starałam się wszystko wyjaśnić, czego wczoraj nie byłam w stanie. Jak dla mnie intruzem nie jesteś, ale nie odpowiadam za to, jak się czujesz. Natomiast nie zgadzam się na wywoływanie poczucia winy z tego powodu.
    Powinnam chyba jak Fifka powiedzieć wreszcie 'wal się na ryj!'

    PS. A w środę przyjadę po Ciebie na lotnisko. W sobotę też jesteśmy, a jakbyś miała czas w niedzielę, to pojedziemy na wycieczkę w okolice Milicza. Tylko wreszcie przestań ciągle z tymi wyrzutami komuś i sobie wyskakiwać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Siostra, spójrz na datę i godzinę wpisu. Pisałam na bieżąco, jeszcze w stresie. Wcale nie chodziło mi o wywoływanie poczucia winy. To mój blog i będę tu pisać to, na co mam ochotę. Możesz nie zaglądać. Nie mam czasu w niedzielę.

      Usuń
  3. A tamto jest mój blog i będę na nim pisać to, na co mam ochotę.
    A założony był głównie dlatego, żebyśmy miały taki niebezpośredni kontakt, gdy nie było z Tobą kontaktu.
    Więc wal się na ryj.
    (Mam właśnie aurę migrenową i nie widzię co piszę, więc jeśli są jakieś błędy, to roski).

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń
  5. W kwestii formalnej, to "wal sięna ryj" ja zdaję się nie mówiłam, tylko słuchałam. Aczkolwiek ja kompletnie tego nie pamiętam. :P

    OdpowiedzUsuń