sobota, 30 listopada 2013

Jesiennie...

Spędzam czas w domu, głównie. Jak Kuba wraca z pracy, rozmawiamy o tym, że czas zamieszkać u siebie. Pod uwagę bierzemy głównie Basingstoke, rzut beretem od Reading. Byliśmy tam w zeszłą sobotę, a ponadto ja we wtorek przeszłam się po tamtejszych agencjach pracy i zagaiłam do pani w polskim sklepie, co wywiesiła ogłoszenie, że szuka pracownika. Miło nam się rozmawiało, bo fajna babka, ale do pracy mnie nie przyjmie, bo zapytała o CV i jej dałam. Heh. Niby wiem, że jestem zajebista, ale nie umiem sama siebie przekonać. Prochów nie jadam. Uznałam, że wolę mieć doła, niż zobojętnieć na wszystko. Przedwczoraj dzwoniła headhunterka, miała pracę w Belfaście. Trochę daleko ;)

Ale niedawno oglądałam Hobbita (przypomnienie przed kolejną częścią, co w grudniu będzie!) i po raz kolejny poczułam się hobbitem z krwi i kości. O, proszę:
Piosenkę już tu odtwarzałam:

8 komentarzy:

  1. A Reading dlaczego nie? (fifka)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Albo raczej - dlaczego właśnie Basingstoke? Coś więcej powiedz. (f)

      Usuń
    2. W Reading korki są wiecznie, nawet w nocy, a odkąd zamknięto most na Tamizie w sąsiedniej wiosce, Kuba jeździ do i z pracy po półtorej godziny. Basingstoke też jest zapchane, ale nie mają rzeki przez środek miasta, więc jest szansa na to, żeby kombinować bocznymi drogami...

      No, pragmatyczni jesteśmy i tyle :)

      Usuń
    3. No i bardzo dobrze. Popieram. Pół życia mamy już za sobą, po co połowę drugiej połowy spędzić w korku. Racja. (f)

      Usuń
  2. Heh, a ja myślałam, że jesteś moją siostrą. ;)
    No widzisz, już gdzieś jakiś domek czeka na Ciebie.
    ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Kurcze, posłuchałam tego Hobbita, ale nie zrobił na mnie wrażenia. Po jakimś czasie Miłkowi Targ w Scarborough pomylił się z tą melodią i, żeby mu udowodnić, że to nie to samo, to mu puściłam ponownie. I wsiąkliśmy. ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ona mi najbardziej 'smakuje' po piwie :) W piątek wybieramy się na The Hobbit: The Desolation of Smaug :D

      Nie mogę się doczekać, jak dziecko...

      Usuń
  4. Ja z Miłkiem też się wybieramy jakoś za parę dni. W pierwsze święto jest bodajże premiera.

    OdpowiedzUsuń