Zajęcia są efektywne i nie nużą. W zeszły piątek Mariama zaproponowała paru osobom wycieczkę po Reading i okazało się, że jest tu parę ciekawych zakątków (aparatu nie miałam, ale i tak padało...).
To Riverside Museum at Blake's Lock i szczerze mówiąc wiele nie ma do zaoferowania, ale zabudowania mieszczą przepięknie położony pub nad Tamizą :)
(Zdjęcie stąd)
Na zdjęciu nie widać, ale tam naprawdę jest Tamiza i część stolików jest na barce zacumowanej obok. O, znalazłam fotę:
(Też cudze, z Flickra)
Chciałam tam ostatnio wypić piwo z Mieszczykami i nawet poszliśmy, ale deszcz nas przegonił :(Urzekła mnie torba Mariamy, bo zrobiona na szydełku. Okazało się, że to samoróbka, że Mariama chodzi na spotkania klubu szydełkowego do restauracji naprzeciwko szkoły i (gdy pozachwycała się z kolei moją torbą deku) zaprosiła mnie, żebym tam przyszła we wtorek. To chyba pójdę, co? Szydełka mam, tylko muszę kupić jakąś włóczkę...
I sto lat sto lat! Spóźnione bardzo, ale przyjmijmy, że mocy nabierało :*
OdpowiedzUsuń