Rozmawiałam z Siorką. O domu, który budują. O domu, który chcemy kupić. O problemach bieżących i problemach przewidywanych. O jej dzieciach i związanych z dziećmi nadziejach i obawach... Że Pola trzylatka filozofuje (bo wiesz, mamo, jestem bardzo stara)... Że Miłek dorasta i lada moment będzie miał zupełne inne potrzeby i oczekiwania... I tak mi się wspomniała moja upierdliwa nastoletniość, kiedy byłam w stanie wojny z rodzoną matką. Czułam się niekochana, gorsza i w ogóle świat był przeciwko mnie. No, przekichane!
I w czasie którejś awantury wrzeszczałyśmy na siebie z Matulą nie przebierając w oskarżeniach. W końcu Matula, doprowadzona do ostateczności, wrzasnęła do mnie 'kurwa twoja mać', po czym złapała się obiema rękami za usta i tak stała i pamiętam jej oczy takie duże...
Niewykluczone, że wtedy dorosłam :)
Zdjęcie: miałam wtedy chyba z jedenaście lub dwanaście lat - Asia o trzy lata mniej, a Matula była duuużo młodsza, niż ja teraz.
Ciekawe zaczeski, taknie? Każda grzywka taka sama... ;)
O! Agusia! Jak miło Cię znów poczytać. A to się Mamie wyrwało "samooskarżenie" ;)
OdpowiedzUsuńWszelkiej pomyślności
Ooo! Witaj ponownie :) Jak mnie tu znalazłaś?
UsuńPrzez blog AgiB :).
UsuńBardzo sie ucieszyłam, jak zobaczyłam znajome logo Stokrotkowe :)
Heh, jak widzę masz zdjęcie 'obcięte'. Gdzieś się ostało całe - z dolnymi partiami ciała. ;) Dla przypomnienia: zdjęcie powstało w momencie, gdy tato był internowany. Miało być zawiezione właśnie dla Niego. A ciekawe, że pamiętam samo zaczesywanie 'zaczesek' u fotografa. ;)
OdpowiedzUsuńTo znaczy, że miałam 9 lat! A Ty byłaś zupełnie malutka... :)
UsuńA wiesz, to zdjęcie obcięłam sama, bo zeskanowane było normalnie. W sumie nie wiem czemu...
He? Malutka? Zawsze po prostu trzy lata młodsza. ;)
OdpowiedzUsuńChyba, że coś pokręciłam.