- Jakieś 400 g półtłustego sera (chudego nie miałam akurat),
- 5 jajek,
- 6 (może trochę więcej) łyżek syropu z agawy - naturalny słodzik,
- pół szklanki 'mleka' z migdałów ALPRO,
- ekstrakt z wanilii,
- 2 łyżeczki mąki kukurydzianej.
Wyszedł mało słodki, bardzo wilgotny i w sumie taki trochę jak suflet serowy - brakuje masła, oooj, brakuje. Jadalny.
A dieta mi służy, zdecydowanie. Nie mam zdjęcia całej sylwetki, ale może sobie zrobię, jak zafarbuję włosy ;) Na razie zdjęcie z połowy października, a potem jeszcze przytyłam z 5 kg:
I z wczoraj. Wiało:
Po pysku widać różnicę. I po włosach, bo mi się poprawiły.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz