Znalazłam tę piosenkę od nowa i jest piękna :)
Grzybowo poddaliśmy się już zupełnie. Nie ma grzybów, mimo że jest jesień, mgły, mżawki, błota oraz pajęczyny w rosie i melancholii...
A z grzybów to tylko takie, niezbyt jadalne:
I wczoraj, i dzisiaj usiłowaliśmy zwiedzać plenery. Wracaliśmy w błocie po kolana i z kilogramami ziemi na butach. Porównywałam klimaty do wrześniowej wycieczki na Skrzyczne i z żalem stwierdzam, że jednak strasznie brakuje nam tutaj gór, a chociażby górek... Ale coś z tej beskidzkiej wyprawy mi pozostało - charczę i rzężę konkursowo. Nie przechodzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz