Wczoraj byłam na rozmowie w New Directions, takim czymś przy tutejszym urzędzie miasta. Okazało się, że pomimo moich zachwycających kwalifikacji (nauczyciel chemii z doświadczeniem) nie nadaję się na support dla niedouczonych Anglików, bo mój angielski nie jest fluent. No nie jest. Panie przeprowadzające rozmowę usiłowały mnie namówić na kurs językowy w tejże instytucji, z czego oczywiste przypuszczenie, że rekrutując jeleni próbują robić nabór na prowadzone przez New Directions kursy językowe (poprzednim razem próbowano mnie namówić na kurs nauczycielski). Nic to. Zawsze to doświadczenie w rozmowie kwalifikacyjnej po ingliszu :)
A ja zaklinam wiosnę, no! Niech się zrobi ciepło, sucho i zielono. I żeby kwitły fiołki!
Rozumiem, że kurs odpłatny?
OdpowiedzUsuńA fikołeczki na decu boskie.
U nas kilka dni przedwiośnia, ale zima znowu podobno wraca.
No jacha, że kursy za kasę, i to niemałą :/
UsuńI aby do wiosny. Fiołki na żywo fajniejsze, niż na najbardziej boskim decu ;)